Czarny Staw w Puszczy Niepołomickiej | Ola & Artur

6 lipca 2019

Miejsce na sesję ślubną z Olą i Arturem miało być niebanalne. Na początku były rozmowy o tym, że fajnie by było pojechać w jakieś miejsce na odludziu, może w okolicę gór. Tam, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał. A to dlatego, że ich kochana psinka Aria, która towarzyszyła nam podczas sesji, ma mały problem z hałasami. Chcieliśmy, żeby wszyscy, włącznie z nią, czuli się dobrze i bezpiecznie. Puszcza Niepołomicka była naszym końcowym przystankiem. I powiemy Wam szczerze, że lepiej nie mogliśmy trafić. Cisza, spokój, natura. Słyszeliśmy tylko szum liści drzew i śpiew ptaków. A to tylko kilka kilometrów od Krakowa! Goniła nas wprawdzie chmara komarów, przed którą się nie przygotowaliśmy, ale wiedzieliśmy, że warto było się poświęcić. Nawet dla tych kilku ugryzień, które czuliśmy jeszcze przez jakiś czas po sesji. Czarny Staw w Puszczy Niepołomickiej, bo tak nazywa się to miejsce, to miejsce magiczne. To miejsce, w którym zatrzymuje się czas. Miejsce, w którym się naprawdę odpoczywa. Miejsce, w którym nie uświadczymy tłumu turystów, a ludzi, którzy chcą pobyć sam na sam ze sobą, z naturą, poukładać myśli i odpocząć. Odpocząć od zgiełku miasta, od codziennych problemów, od pracy, szkoły, od wyścigu szczurów. My odpoczęliśmy i poczyniliśmy trochę zdjęć. Zapraszamy do galerii!



KOMENTARZE
ZWIŃ

[…] więcej. No i w końcu więcej było, bo jakiś czas po weselu wybraliśmy się z Olą i Arturem na plener ślubny do Puszczy Niepołomickiej. Po dziś dzień lubimy wracać do tego reportażu. Przypominamy sobie […]

DODAJ KOMENTARZ