Sezon ślubny 2021 powinniśmy zacząć w kwietniu. Niestety, tak samo, jak rok temu pandemia nie odpuszczała i dalej zbierała żniwa w branży ślubnej. Odwołane kwietniowe wesela zamieniliśmy na urlop na Mazurach. Myśleliśmy, że cały kwiecień i maj będziemy wypoczywać na łonie natury. I wtedy dostaliśmy maila. Napisała do nas Kasia. W wiadomości wspomniała, że szuka fotografa na ślub w maju i kiedy weszła na naszą stronę, przepadła. Udało nam się znaleźć wspólny język i okazało się, że mamy ten sam vibe. Znaleźliśmy bratnie dusze, ludzi, którzy tak samo, jak my postawili na less is more. Szybko wróciliśmy do Krakowa i zaczęliśmy przygotowania do pierwszego w sezonie ślubu!
Wiedzieliśmy, że będzie to skromna ceremonia, bo zaledwie na 35 osób. Nie zmartwiło nas to w ogóle, bo takie śluby to nasz konik. Kasia i Kuba mieli dopięte wszystko na ostatni guzik. Przygotowania w Hotelu Puro w Krakowie, ceremonia w kościele na Rynku Podgórskim, a przyjęcie w Restauracji Srebrna Góra. Kolejne skromne wesele, ale za to w gronie najbliższych osób. Nawet my czuliśmy się wśród nich jak rodzina, tak pięknie nas ugościli. Nie przeszkadzała nam w tym dniu nawet pogoda, która jak zwykle pokazała środkowy palec na słońce. I dobrze! Deszcz to nasze powołanie, bo możemy wtedy czarować. I razem z nimi było magicznie!
